Witajcie!


Pisze ten post siedząc w ostatnim dniu na świeżym powietrzu, bo pogoda tak dopisała, że dziś słoneczko cały dzień.
Mieszkałam w willi Hektor w przeuroczym pokoju z pięknym widokiem na góry. Przesympatyczni właściciele, spokój, cisza i co tu więcej potrzeba.


Pierwszy dzień to spacer zwiadowczy, trzeba sprawdzić, co gdzie jest. Pokój, który wynajęłam znajduje się z dala od centrum. W drugim dniu postanowiłam zwiedzić wodospad szklarka. Godzina szlakiem w jedną stronę i godzina w druga stronę. Nieźle się na chodziłam, ale było warto. Tylko że teraz to nogi bolą i nie chce mi się już nigdzie chodzić. Odpoczęłam no i czas na kawę i dobre ciacho.








Bez pizzy też się nie odbyło. Chociaż ser smażony lepszy był jak za takie pieniądze to nieźle się najadłam. Pamiątki kupione, spakowana czas na powrót.
Na początku myślałam, że to głupi jednak pomysł z przyjazdem tu do Szklarskiej. Teraz już wiem ze to mi było potrzebne. Zwiedziłam miejsca, w których nie byłam jeszcze, a w Szklarskiej często bywałam. Piękny kościół zwiedziłam.
Baterie naładowałam do pełna, jednak uważam za urlop udany. Wracam do domu z pełną głową pomysłów. Mam nadzieję, że nimi was zaskoczę.
                                     










Brak komentarzy: