Wesołych Świąt


Dzisiaj zapraszam na rozgrzewający grzaniec. Ten cudowny trunek wprowadzi nas w świąteczny nastrój. Zapach pomarańczy oraz korzennych przypraw rozszedł się po całym mieszkaniu i czuć tę świąteczną atmosferę. Niestety kompot wigilijny przegrał z tym grzańcem. Miałam resztkę wina czerwonego słodkiego i po zrobieniu tego grzańca i wypicia go, żałuje, że nie kupiłam jeszcze przed świętami butelkę wina. Świetną sprawą są też rodzynki i obrane migdały, które dodałam do grzańca. Fajnie nasiąkają one winem i korzennym aromatem, sprawiając prawdziwą radość, gdy zostają na dnie szklanki po już wypitym trunku.




Skandynawski grzaniec na czerwonym winie (1 szklanka)

Skład:
szklanka wina słodkiego czerwonego
50 ml soku pomarańczowego
1 pomarańcza
kilka plasterków imbiru
szczypta cynamonu mielonego
szczypta kardamonu mielonego
1 gwiazdka anyżu
kilka goździków
kilka obranych migdałów
kilka rodzynek
Przygotowanie:
Do rondelka wlać wino z sokiem pomarańczowym, włóż przyprawy: cynamon, anyż, kardamon, goździki i pokrojony w plasterki imbir oraz rodzynki. Gotować na małym w ogniu, nie doprowadzając do wrzenia. W tym czasie pomarańczę delikatnie wyszorować i pokroić w półksiężyce, na wierzch skórki powbijać goździki. Do szklanki włożyć obrane migdały i pomarańcze z goździkami. Gorący grzaniec przecedzić przez sito i rozlać do szklanki. Najlepiej smakuje gorący. Pyszne też są rodzynki, które zostały po przecedzeniu wina.



































Źródło:
http://przepisyzpodrozy.pl/glogg-czyli-swiateczna-skandynawska-rozgrzewka/

1 komentarz:

  1. Już to kocham . Miałam akurat wino w domu , pokupowałam reszte i ten grzaniec jest niesamowity. Dzięki za super przepis

    OdpowiedzUsuń